wtorek, 2 czerwca 2015

Kwestia szpilki


D: czy żeby czuć się seksowna, trzeba ubrać szpilki ?
W: Archaiczna głupota. Jasne że nie. Na boso wygląda się równie seksownie. I jestem pewna, można wyglądać ultra sexy w trampkach, airmaxach, balerinkach czy czymkolwiek innym.
(no dobra, nie jestem pewna co do balerinek brr )

D: Ja też nie, ale na 100% odpadają koturny. Faceci tego nie znoszą. A nie uważasz, że jak ubierzesz szpilki to wzbudzasz większe zainteresowanie wśród mężczyzn?

W: Nie wiem, za to na bank pewności siebie dodaje mi śliczna bielizna. I pończochy. Czyli poczucie bycia sexy jest raczej w środku, nie koniecznie na zewnątrz.

D: No ok jeśli jesteśmy przy bieliźnie to kolor ma znaczenie. W standardzie zwykle mamy; czarny czerwony lub biały. Jak uważasz, co najbardziej robi facetom.

W: Trudne, to zależy od charakteru i sytuacji. Mi robi jak mam na sobie czarną bieliznę z pasków albo delikatne koronki. Nie wydaje mi się, żeby nowoczesny facet wariował na temat taniej czerwonej bliźnie. Ma być z klasą. I każdy ma swoje typy, warto o tym pogadać.

D: Wyobraź sobie, że kiedyś nie było stringów, a skoro ich nie było, to całkiem było sensu ubierać inne. Zostało mi to do dziś, i uwierz wielu facetów to kręci, kiedy tańcząc na imprezie nie wyczuwają żadnych pasków pod sukienka;) Ale jeśli już nosić pełen komplet to tez zdecydowanie czarny. No i koniecznie pończochy! Jakie to oszczędne: jak poleci oczko to wymienisz jedna nogawkę a nie dwie, no ale wróćmy do szpilek. Na ulice czy do łózka.

W: No do łóżka jeszcze ok. Ale na ulicę ?!? To nie jest wygodne !!! Po co ? No chyba żeby wywierać wpływ w sprawach biznesowych, ale to nie temat na dziś. Za to akcja #bezmajtek …masz rację ! Im to serio robi. Dla mnie to po postu opcja, żeby nic się nie odznaczało pod wąską sukienką, dla Ciebie wygoda. A dla facetów WTF ?! (czekamy na wypowiedzi )

D: A ja dalej cisnę szpilki !!! kobieta ładniej w nich chodzi, oczywiście jak kupi porządnie wyprofilowane i odpowiedniej wysokości wtedy kołysze biodrami i to jest bardzo zmysłowe. Podobno dzięki ich noszeniu mamy lepsze orgazmy, bo coś nam się zmienia w budowie... ale nie mam pewności czy to nie jest kolejna wkrętka facetów. Tak jak sperma na zmarszczki.

W: Ej, sperma jest pycha i super na zmarszczki! Zobacz, nie mam :))

D: Serio, ok to od dziś codziennie !!!!! jak nie pomoże mi na te pieprzone zmarszczki... to nie wiem co ci zrobię!

W: Mi ? Nic, botoks sobie zrobisz : )



wtorek, 21 kwietnia 2015

Psiocha czy cipulka. Czyli mów do mnie brzydko.

Genitalia damskie: macica, srom, wagina, clitoris, łechtaczka, pochwa w potocznym tłumaczeniu psiocha, cipa, cipka, cipulka, muszelka, brzoskwinka, kałamytka, jeżyk, pusia, piczka, myszka, pierożek, broszka, hello kitty, kuciapa

Genitalia męskie : penis, prącie, jądra, napletek w potocznym tłumaczeniu fiut, chuj, wacek, mały, fred, fujara, koń, pytong, pindol, siur, kutas, johnson, willy, żądło; gorzej tygrys, władca, jednooki wąż; najsłabsze susiak


W: Nie umiem sobie przypomnieć żadnej sytuacji, kiedy jakoś nazywam swoją hmm vaginę? No najczęściej mówię jako „ja”. Identyfikujemy się ze sobą ( z moimi płucami, wątrobą i żołądkiem też)

D: To super, ale nie bardzo masz wybór. Jeśli zmusisz faceta do użycia słów „srom, macica, pochwa (w której pewnie można coś pochować)”, to chyba mu nie stanie. I skończy się na pornosach.

W: Penis, fiut, nawet chuj. To brzmi super. Ale wszystkie damskie określenia są chujowe ( i widzisz znów ten chuj ! )

D: Chuj, a nawet w staropolszczyźnie przechuj, brzmi dumnie. Nie mogę być fiutem, ale za żadne skarby nie chcę być cipulką, pierożkiem, broszką ani muszelką.

W: A co najgorszego słyszałaś ??

D: Najgorsza jest psiocha, ale to mnie nie dotyczy. Uff. Za to ktoś miał „chciczkę „ na moją „cipulkę „ buuu

Pokolenia się zmieniają, a my ciągle stoimy w miejscu, jak powiedzieć dziecku, że ma podmyć swoją pochwę- no dla mnie nie do przejścia.

W: Ale, słuchaj, nawet mówić całkiem wprost – idź umyj cipkę- brzmi strasznie, jak z gospody na wsi. Czy jest rozwiązanie ?

D: Myślę, że wiele osób go poszukuje, wymyślając nazwy typu mój władca, tygrys, jednooki wąż...flet co jest zabawne, a czasem nawet dostojne. A my dalej jesteśmy pomiędzy kuchnią (pierożek ) a kurnikiem ( cipuszka ). No i dupa. Jak tu walczyć o równouprawnienie płci?

W: Płeć też brzmi słabo. Ale jak dostojnie i elegancko nazwałabyś cipkę? Kiedy nawet sperma brzmi ekstra, a śluz jak ślimak. Chyba tylko orgazm to ładne słowo, ale jest międzynarodowe.

D: Od wielu lat poszukuje tego określenia, gdybym je znała, dawno napisałbym fantastyczny erotyk.

W: Zdecydowanie brakuje, dobrych słów. Takie fajne części ciała, a nazewnictwo jak z wiejskiej zakrystii albo z blokowiska na Pradze.

D: Ogłaszamy ogólnopolskie referendum ! Nie bądźmy kuciapami psiochami i pierożkami !!


W: Kobiety na penisy ? Trzy razy tak !


niedziela, 19 kwietnia 2015

Mów mi mamuśka

Mamuśka

D: Możesz mi wytłumaczyć takie dziwne zjawisko:

kiedy spotykamy twoich znajomych, w mojej grupie wiekowej , czyli 40 PLUS zwracają się do mnie w trzeciej osobie np. „witam mamusie„
„ jak się mamusia czuje ?„
„co u mamusi?„
„ pozdrowienia dla mamusi„

To jest tak, jakby krzyczeli:
„Ja nie jestem z twojego pokolenia. Ty jesteś matką fajnej, młodej dupy, a ja jestem jej kolegą. My się nie znamy, nie mamy o czym rozmawiać. Nie należymy do tego samego świata !!!
Twój świat to pewnie masa tragicznych problemów, a ja jestem zajebistym kolesiem. Chodzę na siłkę i jeżdżę na rolkach, nawet będę chodził na jogę dla mężczyzn – bo dla chłopców nie ma są ograniczenia wiekowe”

Kiedy poznaję twoich znajomych w grupie wiekowej 25-30 lat od razu przechodzimy na ty, są wyluzowani, sympatyczni chętnie opowiadają o sobie, szybko nawiązują kontakt . Często się radzą w wielu sprawach i są ciekawi mojej opinii na wiele tematów. Łapiemy normalny kontakt i jest fajnie

Wyjaśnij proszę.

W:
No nie wiem. Zapytam.

Mówiłam, że nie mam dziś ochoty na rozmowy.

piątek, 17 kwietnia 2015

10 powodów dla których pijemy wino.

Wczoraj poprosiłam Dominikę, żeby napisała 5 powodów dla których kocha pić wino. Ja napisałam swoje 15 kilometrów dalej. Oto co z tego wyszło :

DOMINIKA:
No dobra, miało być 5 powodów- więc muszę wybrać te najważniejsze, ale to temat winna rzeka ;)
Piję wino ponieważ lubię pic wino hmm... powinno wystarczyć
ale mogę się rozwinąć ;)
1. Podnosi smak potraw –uważam że restauracje powinny mieć lepsze gatunkowo domowe wina , wtedy obroniło  by sie wiele średnich dań.

2. Białe polecam rano, z cytryną  i woda mineralną.  Cudownie pobudza , miło jesli można się   tym pobudzeniem z kimś podzielić ;)

3. Podobno zapobiega  zmarszczkom. Uwielbiam  wierzyć w te bzdury, bardziej z każdą kolejną lampką.
4. Czerwone szczególnie smakuje wieczorem  rozluźnia  , nastraja i potęguje doznana seksualne. 
Wino jest bardzo towarzyskie niestety 1 butelka nie dzieli się na czworo;(

5. Istniej kultura picia wina a nie słyszałam o kulturze picia wódki, no i  jak tu nie czuć się cudownie   trzymając w  dłoni piękny duży pękaty kieliszek  delikatnie kołysząc jego zawartością czując smak i aromat ...
ach wino to sex  sex to wino
 ________________________________
WERONIKA:
  1. Rozmowy
    Nie ma lepszych rozmów niż te po 8 kieliszkach. Szczere, prawdziwe, smutne lub wesołe ale zawsze głębokie. Nic tak nie zbliża obcych ludzi jak rozmowy po winie. Ile razy tak było, że siadając do stołu nie było powodów żeby się odezwać. A z każdym kolejnym łykiem okazywało się, że nieznajomi mogą zostać naszymi przyjaciółmi.

  2. Flow
    Butelka na głowę, dobra kolacja, fajna rozmowa, i flow gwarantowane. Seks też jest lepszy po winie. I mężczyźni bardziej atrakcyjni. Jedyne czego jest mniej to zahamowań, ale w tym kontekście to bardzo dobrze.

  3. Smaki
    Nic tak nie poprawia jakości dań jak wino. Można gotować z winem, dodawać je do potraw. Noo fantazja kulinarna wzrasta. Wyobraźcie sobie teraz deskę serów bez wina. Steka bez wina. Krewetki w winie bez wina. Nie da się i już. Rezygnacja z picia była by też rezygnacja z odkrywania najlepszych połączeń smakowych !

  4. Zabawa
    Nie ma wina, nie ma zabawy. Nie oszukujmy się. Nie da się mieć super imprezy bez kilku butelek wina. Żadna ciekawa historia nie ma początku bez otwarcia butelki. 

  5. Styl i klasa
    Picie wina to styl bycia, zachowania, rodzaj kultury. Nawet przeginanie z winem ma w sobie coś dekadencko eleganckiego. Wódką się człowiek schleje, a winem ewentualnie upije. Klasa sama w sobie.


czwartek, 16 kwietnia 2015

Robienie loda i udawanie orgazmu.

D: Pokolenie mojej babci nie udawało orgazmów, ale oddawało się z konieczności.
Pokolenie mojej mamy udawało orgazmy, i oddawało się chętniej.
Moje pokolenie żąda orgazmów.

W: A ja uważam, że my lubimy seks dla seksu. Nie podoba mi się podejście, że zawsze trzeba mieć orgazm. To nie zawody wyczynowe. Ma być fun.

D: Jaki fun bez orgazmu?

W: No normalnie, bliskość, zabawa, seks jest fajny sam w sobie. I sprawienie komuś przyjemności też jest przyjemne.

D: Jasne, my też lubimy to wszystko, ale świadomie uczymy się dążyć do satysfakcji bo to jest dopiero fun.

W: A co Twoja babcia by powiedziała na temat robienia loda?

D: Myślę, że użyła by do tego jajek i śmietany. Ale moja mama potraktowała by to jako nagrodę i wyróżnienie.

W: Hahah system kar i nagród ? Chyba rozumiemy to dziś inaczej.

D: Na szczęście, seks jest naszą naturalną potrzebą. Ciekawe czy dziadkowie robili minety...

W: Też o tym pomyślałam. Zadzwonimy do jakiegoś ??

D: W muzeum seksu w Pradze, były nieme filmy z ok 1900 roku. Nie było na nich seksu oralnego.

W: A to nudy. Ja np. lubię patrzeć na Sashę Grey

D: No jasne, wasze pokolenie uprawia seks z nudy. Ale Sashę też lubię bo w przeciwieństwie do innych gwiazd porno wygląda jakby lubiła to co robi i jest naturalna.

W: No z tymi nudami to prawda, ale zdarza się też z powodu alkoholu, narkotyków i innych zbiegów okoliczności.

D: A z miłości?

W: A nie wiem. Pewnie też, bo to nudy.







wtorek, 14 kwietnia 2015

Czy w ciąży można być sexy ?

D: Nie wiem czemu kobiety uważają, że ciąża jest tylko ich problemem.

W: Ja uważam że ciąża w ogóle jest problemem i należy jej unikać.

D: Ale są ludzie którzy chcą mieć dzieci, wiesz ?

W: Ostatnio gadałam z kilkoma mężczyznami czy w ciąży można być sexy.

D: I jak wypadły kobiety z wielkimi brzuchami?

W: Każdy, no prawie każdy zapytany przeze mnie facet uważa że JEGO kobieta, która KOCHA w ciąży jest tak samo piękna. Nawet jak zmyślają, to chyba nie są tacy źli ??
Może to właśnie kobiety popełniają błąd leżąc w łóżku i jedząc, zamiast wziąć się garść?

D: Myślę że kobieta powinna zachować swoją kobiecość w każdej sytuacji. Kiedy jest w ciąży, tyje lub się starzeje, ale czy w ciąży musi być seksowna ? Zależy od tego jak się czuje, ważne żeby była spełniona.

W: Myślę, że jest bardziej wypełniona niż spełniona. Hahaha. Okrutna dziś jestem.

D: Poddaje się.

W: No dobra, to powiedz mi, czemu teraz nie ma czasu na dziecko? Ty w moim wieku miałaś męża, dom i gotowałaś obiady. Ja studiuje, mam firmę i znikam na kilka dni na imprezie, raz na jakiś czas bo lubię.

D: Bo teraz na nic nie ma czasu. I nie umiem Ci powiedzieć czemu nasze pokolenie tak się spieszyło. I mogę Cię zapewnić że żadna z nas nie była wtedy sexy. Ale był to okres kiedy miałam wielką ochotę na seks.

W: To chyba ciężko Ci było znaleźć chętnego.

D: A tu się zdziwisz, nagminnie podrywał mnie Pan z wypożyczalni filmów.

W: A co, brałaś pornosy ??

D: Jasne, tylko.

W: Właśnie przeglądałam pozycje seksualne dla ciężarnych, wyglądają jak bzykanie piłki.


D: Ale przynajmniej można mieć pewność, że nie zajdzie się w ciążę.